Dzisiejsza trasa narobiła mi trochę strachu. Otóż podobno wataha psów kręcąca się przed naszymi blokami koło 4 rano w południe śpi na wale w Jabłonnie. Brrr
Trasa na zajęcia. Kiedy zobaczyłem na zegarku, że zostało mi jeszcze 6 min na ich rozpoczęcie, szybko na rower i jazda. Dotarłem 3 kilometry w 4 min (był korek). Ale za to po skończonych zajęciach, postanowiłem zrobić jeszcze małą rundkę wkoło mojego miasta.
Główny cel trasy to Kanał Żerański, gdzie mój brat łowił ryby. Testowałem także nowy bukłak- ocena 4.5 bo ma małą dziurkę. Przy końcu tras pękła mi dętka,a nie miałem klucza do zdjęcia koła, więc przeszedłem 5 km do domu
Trasa ładna. Śpiew ptaków, rodziny na spacerach, dużo ludzi na rowerach i... na trasie w Jabłonnie wylała sadzawka na 8 m i trzeba było się przedzierać. Ale czego się nie robi dla tych kilkunastu kilometrów.